wtorek, 28 czerwca 2016

Summer in the City

Kiedy słupek rtęci na termometrach przekracza 30 stopni Celsjusza, jedyne o czym marzymy, to znaleźć się na piaszczystej plaży i, wsłuchując się w kojący szum fal, relaksować się na leżaku… Niestety, części upałom trzeba stawić czoła w realiach miejskich, dalekich od nadmorskiej sielanki. Jak zatem ubrać się, kiedy na dworze skwar, a spacer w centrum miasta w samym tylko bikini raczej nie wchodzi w grę?

Ulica zobowiązuje. Powinnyśmy zapomnieć o bardzo skąpych kreacjach, które idealnie sprawdzą się, by pokonać dystans dzielący hotel od pobliskiej plaży, ale w mieście będą wyglądać wyjątkowo nieelegancko. Bo letnia moda miejska rządzi się swoimi prawami. Radziłabym Wam wybierać przewiewne ubrania z naturalnych tkanin, najlepiej w jasnych kolorach. Lato to wreszcie ten moment, w którym można wyciągnąć z szafy dawno nienoszone białe spodnie! Stawiajcie na pastele, biele, szarości i odcienie pudrowego różu – to idealna letnia mieszanka. Plażowe japonki zastąpcie eleganckimi sandałami albo, bardzo modnymi w tym sezonie, espadrylami.

Pamiętajcie o podstawowej zasadzie: albo odsłaniamy górę, albo nogi. Szorty w połączeniu ze skąpym topem to nienajlepszy pomysł, jeśli chcecie wyglądać naprawdę chic

Poniżej zamieszczam kilka moich propozycji zestawów letnio-miejskich. Co myślicie o takich strojach?  

summer outfit

1 – torebka Michael Kors 178,00 $ ; 2 – dżinsowa sukienka Mango 189 zł ; 3 – wiązane baleriny Mohito 79,99 zł ; 4 – okulary przeciwsłoneczne 29,90 zł ; 5 – woda toaletowa Dior 349 zł (50 ml) ; 6 – zegarek Cluse 445 zł



stylizacja na lato letnia stylizacja

1 – koszula Zara 159 zł ; 2 – klapki H&M 39,90 zł ; 3 – dżinsowe legginsy Calzedonia 120 zł ; 4 – torebka Tous 419 zł ; 5 – kapelusz słomkowy H&M 49,90 zł 



outfit na lato stylizacja lato

1 – koszulka oversize (podobna tutaj) ; 2 – spodnie H&M 59,90 zł  ; 3 - kopertówka Tous 239 zł ; 4 – sandały na platformie H&M 129,90 zł ; 5 – zegarek Michael Kors 890 zł 



stylizacja na lato

1 – sandały Geox 109 euro ; 2 – spodnie Zara 159 zł ; 3 – krótki top Zara 19,90 zł ; 4 – torebka DKNY ok. 1200 zł ; 5 – książka Love,Style, Life Garance Doré, wyd. Znak 41,17 zł ; 6 – lakier do paznokci Pupa Color Gel nr 123 15,90 zł



stylizacja na lato

1 – długa kamizelka H&M 104,90 zł ; 2 – dżinsowe szorty z przetarciami Reserved (podobne tutaj) 79,99 zł ; 3 – lejąca bluzka Mango (podobna tutaj) 44,90 zł ; 4 – sandały ze zdobieniami Mademoiselle R 163,76 zł ; 5 – torebka Bologna Sabrina Pilewicz 1000 zł ; 6 – woda toaletowa Chloé 30 ml 239 zł
 

piątek, 24 czerwca 2016

Szarlotka, jabłecznik, apple pie – najpyszniejsze ciasto na świecie



Szarlotka, jabłecznik, apple pie, tarta Tatin… W książkach kucharskich aż roi się od różnorakich nazw i wariacji na temat klasycznego ciasta z jabłkami. Mnogość odmian i przepisów świadczy o jednym – wszyscy je uwielbiają. Co je różni? Proporcje, dodatki, czasem sposób podania. Co łączy? Słodko-kwaśny smak jabłek i ciasto: kruche lub półkruche.


Pierwsze przepisy na ciasto z jabłkami powstały ponoć jeszcze w XIV wieku w średniowiecznej Anglii. Urozmaicane i modyfikowane przez Holendrów, Szwedów i, w późniejszym okresie, przez Amerykanów zyskało iście światową sławę. Szarlotka natomiast to najprawdopodobniej wymysł francuskiego szefa kuchni i cukiernika, wieloletniego kucharza cara Aleksandra I. Miał on na przełomie XVIII i XIX stulecia stworzyć ciasto o nazwie charlotte russe (na cześć Charlotty, szwagierki cara i późniejszej carycy). Polskim akcentem w klasycznym przepisie Francuza jest dodatek przypraw korzennych: cynamonu lub goździków. To tyle z historii, przejdźmy do konkretów.

Ja uwielbiam szarlotkę. To jeden z tych deserów, które najczęściej towarzyszą mi podczas poobiedniej kawy. Dlaczego szarlotka? Jej przygotowanie nie wymaga szczególnych umiejętności cukierniczych, jest podobno mniej tucząca od pozostałych ciast, poza tym wybornie smakuje podana na zimno lub na ciepło z dodatkiem lodów waniliowych lub śmietankowych. Dlatego dzisiaj postanowiłam podzielić się z Wami niezawodnym przepisem mojej Babci. Może i Wy rozpoczniecie słodko ten weekend? Dzisiaj jest już piątek! ;D 

przepis na szarlotkę

szarlotka jabłecznik apple pie



SKŁADNIKI:
KRUCHE CIASTO
3,5 szklanki mąki
125 g margaryny
1 jajko
2 żółtka
1,5 szklanki cukru
3 łyżki śmietany 30%
16 g cukru waniliowego
2 łyżeczki proszku do pieczenia

NADZIENIE JABŁKOWE
1,7 kg jabłek (ok. 8) szara reneta
1,5 szklanki cukru
50 ml wody
1 łyżeczka cynamonu

DODATKOWO
cukier puder do posypania
masło do wysmarowania formy
forma o wymiarach 20x30 cm



Przepis krok po kroku:
1. Jabłka umyć, obrać i pokroić w kostkę. Następnie gotować je w garnku na małym ogniu aż zmiękną. Do miękkich owoców dodać cukier, wodę i gotować do momentu uzyskania swego rodzaju jabłkowego dżemu. Pod koniec gotowania wsypać cynamon i całość starannie wymieszać.

2. Margarynę pokroić w kostkę. Dodać do niej pozostałe składniki kruchego ciasta. Ciasto zagnieść.

3. Formę do pieczenia wysmarować masłem. Ciasto podzielić na dwie nierówne części. Większą część rozwałkować pomiędzy dwoma arkuszami papieru do pieczenia. Wyłożyć nim dno i boki formy, a następnie ponakłuwać widelcem. Na dno ułożyć przesmażone jabłka. Pozostałe ciasto rozwałkować i wyciąć z niego paseczki o szerokości ok. 2 cm. Paski ułożyć na warstwie jabłek.

4. Ciasto wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 st. C i piec przez ok. 40 minut.

5. Przestudzone ciasto posypać cukrem pudrem. 

przepis na jabłecznik

szarlotka jabłecznik apple pie

przepis na szarlotkę

środa, 15 czerwca 2016

Kwiatowe printy



Latem wszystko kwitnie. Drzewa, kwiaty i… nasze ubrania! Bo kwiatami wypełnić można nie tylko wazon czy ogród, ale i szafę. Co więcej. Nie tylko można, ale nawet należy. Dlaczego?

Motywy florystyczne, które wracają niemal każdego lata, są świeże, kolorowe i wyjątkowo kobiece. Możemy wybierać w dużych kwiatach, malarsko rozłożonych po całej powierzchni materiału, albo w łączkach niewielkich kwiatków w stylu hipi i boho. Wszystkie gatunki dozwolone. A co najważniejsze, w kwiatowych printach dobrze wygląda każda kobieta! Należy jednak pamiętać o jednej najważniejszej zasadzie – kwiaty nie lubią konkurencji.  

Jeśli wybierasz kwiatowy motyw, powinnaś zrezygnować z ciężkiej biżuterii czy szałowej torebki. Pozwól kwiatom zaistnieć. Rzucające się w oczy wisiorki i duże kolczyki zastąp skromnym pierścionkiem lub bransoletką. Oczywiście wzory można ze sobą łączyć, ale w tej kwestii radziłabym ostrożność. Tylko największe ikony mody opanowały tę sztukę niemalże do perfekcji, a i tak zdarzają się im wpadki… A jeśli chodzi o buty? Kwiatowe wzory świetnie czują się w towarzystwie butów na koturnie, wygodnych espadryli i sandałów na płaskim obcasie. No i oczywiście idealnie pasują do szpilek.  

Ja uwielbiam motywy florystyczne, dlatego w mojej szafie (mimo że w dużej mierze jest ona dość stonowana i przeważają w niej bazowe ubrania) nie mogło zabraknąć kwiatów. W końcu zaczęło się lato! Dlatego właśnie przygotowałam dzisiaj kilka stylizacji z motywem kwiatowym w roli głównej. Zestawy znajdują się poniżej.  


1. 

letnia stylizacja kwiaty

2.

summer outfit

3. 

summer outfit

4. 

letnia stylizacja kwiaty

5. 

summer outfit

poniedziałek, 13 czerwca 2016

PRZEPIS NA PRAWDZIWE WŁOSKIE TIRAMISÙ



Tiramisù jest jak gwiazda rocka – popularne, uwielbiane, robi światową karierę. Bo to chyba najbardziej popularny włoski deser na świecie. I jeden z najbardziej lubianych. Dlaczego? Odpowiedź na to pytanie zawiera się w trzech słowach: mascarpone, biszkopty, kawa. Nie trzeba dodawać nic więcej.

Tirami sù to z włoskiego znaczy mniej więcej tyle, co pociesz mnie, dodaj mi siły. Czy istnieje lepszy deser na poniedziałkowe bolączki? Koniecznie wypróbujcie ten przepis! 

przepis na tiramisu
 

SKŁADNIKI:
30 dag podłużnych biszkoptów (tzw. savoiardi)
4 jajka
50 dag serka mascarpone
4 łyżki cukru pudru
400 ml zimnego espresso
2 łyżki ciemnego kakao


Przepis krok po kroku:
1. Do żółtek dodać 2 łyżki cukru pudru i ucierać mikserem przez ok. 15 minut, aż powstanie puszysty krem. Dodać mascarpone i wymieszać.

2. Białka ubić na sztywną pianę. Do piany stopniowo dodawać pozostały cukier, ciągle ubijając. Ubijać jeszcze przez kolejne 3 minuty. Na koniec połączyć pianę z masą mascarpone. Delikatnie wymieszać.

3. Połowę biszkoptów zanurzyć na chwilkę w kawie. Namoczone biszkopty ułożyć w szerokich szklankach lub w formie żaroodpornej (lub w innym dużym naczyniu), przykrywając dno. Na biszkopty wyłożyć połowę kremu mascarpone i posypać połową kakao. Wyłożyć drugą warstwę nasączonych biszkoptów i wyłożyć pozostały krem.

4. Deser włożyć do lodówki na kilka godzin. Przed podaniem posypać tiramisù resztą kakao. Podawać schłodzone.   

wtorek, 7 czerwca 2016

Madeline Swan, „Historia kotów” – o kotach nie tylko dla kociarzy



Historię kotów Madeline Swan chciałam przeczytać już od dłuższego czasu. Nie było ku temu okazji, bo lekturę o kocich dziejach, która wydawała mi się ciekawa, ale okazuje się nie na tyle, by sięgać po nią od razu po zakupie, wypierały zwykle inne książki (tzw. poważniejsze). Okazja nadarzyła się w miniony weekend. Wypad nad morze i wielogodzinne leniuchowanie na plaży to idealny moment, by poczytać. Szczególnie coś lekkiego, niezobowiązującego. A oto, co udało mi się wyczytać… 




* * *  

Kilka lat temu usłyszałam gdzieś próbę wyjaśnienia różnicy między psami i kotami. Spodobała mi się ona tak bardzo, że pamiętam ją do dziś. Brzmiała mniej więcej tak: »Pies zastanawia się: „Człowiek daje mi jeść, pozwala mi ze sobą mieszkać, kocha mnie – musi być bogiem... – stwierdził. Kot tymczasem analizuje: „Człowiek daje mi jeść, pozwala mi ze sobą mieszkać, kocha mnie – muszę być bogiem!”«. To zabawne porównanie zupełnie poważnie opisuje relacje kotów i ludzi. I jeśli wydaje nam się, że kot kiedykolwiek pozwolił człowiekowi się udomowić, jesteśmy w poważnym błędzie...

O tym dość trudnym związku kotów z ludźmi w wyjątkowo ciekawy sposób opowiada Madeline Swan w wydanej niedawno w polskim tłumaczeniu Historii kotów. Autorka, z aptekarską niemal starannością, opisuje kocią historię. Brytyjka rozpoczyna narrację niemal od narodzin gatunku („Przodkowie kota domowego, któremu trafiło się zaszczytne miejsce w salonie przy kominku, pochodzą od zwierzęcia przemierzającego świat ponad 50 milionów lat temu”). Następnie Swan prowadzi ją przez czasy starożytnego Egiptu, Grecji i Rzymu („[W Egipcie] Opieka nad kotami była obowiązkiem kapłanów, którzy nie tylko karmili je, lecz również organizowali zwierzętom gody i zachęcali do wychowania kociego potomstwa na terenie świątyni”), przedstawia również średniowieczne prześladowania („Koty zaczęto łączyć z czarami już w X wieku, kiedy to w roku 962 w każdą środę Wielkiego Postu palono setki kotów, kierując się przekonaniem, że były to czarownice w przebraniu”). Autorka opisuje wreszcie zmieniającą się stopniowo ich rolę społeczną w romantyzmie i epoce wiktoriańskiej, by swoją pasjonującą opowieść zakończyć na czasach współczesnych, w których kot, ze zwierzęcia prześladowanego i podejrzewanego o wszelkie nieszczęścia, przeistoczył się w ikonę popkultury, najpopularniejszego bohatera Internetu, z dumą powracając na salony.

zamszowe szorty
1 - koszula Stradivarius 79,90 PLN (tutaj); 2 - szorty Oysho 119 PLN (tutaj); 3 - sandały Aldo zeszłoroczna kolekcja (podobne tutaj)

 

Historia kotów to pasjonująca synteza kocich dziejów, ich roli w społeczeństwie i nierzadko trudnych relacji na linii kot-człowiek. Swan nie tylko opisuje w porządku chronologicznym historię kotów – sprawnych łowców, czczonych w Egipcie, palonych na stosach średniowiecznych i nowożytnych, domowych pupili współcześnie – ale analizuje sytuację społeczną, panujące zwyczaje. W niezwykle ciekawy sposób przedstawia obecność kotów w sztuce i literaturze europejskiej (głównie angielskiej). Z bliska przygląda się twórczości Szekspira (który kotów prawdopodobnie nie lubił), Skeltona, de Montaigne’a… Opisuje stosunek do kotów znanych polityków, filozofów, myślicieli (Aleksander Wielki kotów nie znosił tak bardzo, że mdlał na sam ich widok, a Mark Twain przeciwnie – miał ich kilka).

Ta i inne ciekawostki ubarwiają historyczną opowieść Swan, nasączoną faktami i datami z jednej strony, obfitującą w niesłychane epizody i anegdoty z drugiej. Ciekawe są opowieści przystojnym księciu, który zakochał się w pewnej przepięknej kotce i postanowił ją poślubić, wzmianki o kotach zatrudnianych w angielskich urzędach pocztowych (koty miały chronić przesyłki przed gryzoniami, a za dobrze wykonaną pracę przysługiwała im pensja), o kocich gwiazdach filmowych, które zbiły fortunę. A takich opowieści w książce jest więcej. 



Madeline Swan proponuje zatem przyjemną lekturę, nasączoną faktami i ciekawostkami historycznymi. Historia kotów to pozycja nie tylko dla kociarzy, ale dla wszystkich ciekawych dziejów stosunków społecznych, zmieniających się wierzeń i panujących zwyczajów, opisanych miejscami całkiem poważnie, miejscami nieco z przymrużeniem oka.   

Polecam!