Kreacja postaci,
stworzenie jej biografii i wiarygodnego charakteru to dla pisarza nie lada
wyzwanie. Niejednokrotnie bohaterowie powieści to prawdziwe osoby, znane
historii z imienia i nazwiska, wplątane przez autorów w serię fikcyjnych
wydarzeń. Co dzieje się, kiedy twórca inspiruje innego twórcę? Postanowiłam
przyjrzeć się tej ciekawej konfrontacji malarstwa i literatury. Na trzech
przykładach.
Dziewczyna z portretu, David Ebershoff
Dziewczyna z portretu to historia pejzażysty przełomu XIX i XX wieku,
Einara Wegenera. Duński malarz, okrzyknięty pierwszym transseksualistą w
historii, miał wrażenie, że jest matrioszką – w jego ciele współistniały dwie
osoby: kobieta i mężczyzna. Po latach nieprzynoszącej skutków terapii,
postanawia poddać się operacji zmiany płci. W drodze do transformacji wspiera
go żona, portrecistka Greta Wegener.
David Ebershoff, korzystając z pamiętników
Wegenera, opisuje prawdziwe wydarzenia. Historię jednak znacząco fabularyzuje.
Co to znaczy? W powieści amerykańskiego autora pojawia się szereg wątków
zmyślonych, niektóre wydają się prawdopodobne, inne kłują w oczy. Mimo to
powieść sama w sobie zachwyca.
A zachwytu godna jest nie tylko wyjątkowa historia
„narodzin” Lily Elbe – liryczna, subtelna i wręcz intymna – ale i sposób jej
opowiedzenia. Tekst pełen poetyckich porównań i rozbudowanych metafor olśniewa
i hipnotyzuje czytelnika. Bo czy można
nie zachwycić się zdaniem: „Einarowi trudno było mieć otwarte oczy, nadal
obserwować dłoń Grety, która skakała po płótnie jak ryba, a potem oddalała się,
srebrne bransolety i pierścionki poruszały się przy tym jak ławica kleni”? A to
przykład jeden z tysiąca.
Dziewczyna z portretu jest zatem znakomitym przykładem konfrontacji
życia malarza-artysty i człowieka ze światem literatury. Próba wyjątkowo udana.
Bardzo polecam!
Powieść dla ambitnych.
Malarz cieni, Esteban Martín
Dużo mniejszy entuzjazm wzbudza Malarz cieni Estebana Martína. Hiszpański autor w powieści,
napisanej w konwencji historycznego thrillera, stara się dać czytelnikowi odpowiedź
na pytanie: „Co zainspirowało powstanie Panien
z Awionu? Obrazu, który odmienił bieg historii sztuki?”. I robi to,
krzyżując ścieżki Pabla Picassa i… Kuby Rozpruwacza. Obaj spotykają się w
Barcelonie końca XIX wieku. Młody Picasso zakochuje się w pewnej prostytutce,
którą ze wszystkich sił stara się uchronić przed seryjnym mordercą, grasującym od
jakiegoś czasu w stolicy Katalonii.
Książka sprawnie napisana, trzyma w
napięciu niczym najlepszy kryminał. Jednak wydarzenia w niej opisane są w stu
procentach fikcyjne, a z pierwowzorami bohaterów thrillera zgadzają się tylko nazwiska
i profesje. Przesadna fantazja autora czy luźna inspiracja? Oceńcie sami, bo
przeczytać mimo wszystko warto.
Powieść dla ciekawych.
Ostatni akt. Tamara Łempicka i piękna Rafaela, Ellis Avery
Tamara Łempicka to polska malarka
epoki art déco, Rafaela Fano – jej piękna
modelka. Paryż, jest rok 1927. Obie spotykają się pewnego czerwcowego
popołudnia, przypadkiem, nieopodal Lasku Bulońskiego. Dziewczyna, młoda
Amerykanka, rozpaczliwie potrzebuje pieniędzy, dlatego przyjmuje propozycję
nieznajomej malarki – będzie dla niej pozować. Uroda modelki inspiruje Łempicką
tak bardzo, że to wtedy właśnie spod pędzla wychodzą jej najznakomitsze dzieła:
Piękna Rafaela (1927) i Rafaela na zielonym tle (1930).
Powieść, nawiązująca dość wiernie
do faktów z życia polskiej portrecistki, to mistrzowski popis wyobraźni
historycznej autorki – o miłości, romansie i kobiecym pożądaniu, o geniuszu ekscentrycznej
artystki i jej najsłynniejszej muzie, o zdradzie i tragedii.
Lektura dla dociekliwych.
Bardzo mnie kusi książka "Malarz cieni"
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :) reaguję na każdą obserwację :)
vademecumpiekna.blogspot.com
Polecam :)
Usuń